niedziela, 1 kwietnia 2012

Dzieciaki :)

Tak dawno nie miałam czasu aby coś napisać, ze przegapiłam wiele ważnych momentów z życia naszych pociech. Nie udało mi się napisać o tajemniczym słówku Wojtusia DIDA, które mówił, gdy był na nas wściekły i dodawał dobitnie przez zęby Ty, Dida, co oznaczało chyba w Jego dziecięcym języku, najgorsze czym mógł nas wtedy obrzucić, najśmieszniejsze było to, że nie można było mu nawet za to wtrząchnąć, bo nikt tak naprawdę nie wiedział co oznacza owa tajemnicza DIDA. Przegapiłam też czasy, gdy np Baka Bula oznaczało pająk tarantula i wiele innych ciekawych powiedzonek. Teraz Wojtuś jest już dużym kawalerem, od trzech miesięcy jest szefem żłobka, bo jest tam najstarszy i wypowiada się równie dobitnie, aczkolwiek trochę bardziej zrozumiale. Na pytanie Babci : a jak tam Twoja koleżanka Patrycja? odpowiedział: nie pytaj mnie!. Dyskretny mały mężczyzna :)
A nasze dziewczynki też ewaluują w swoich umiejętnościach, zwłaszcza w zakresie wzajemnych kłótni. Potrafią się kłócić w każdym miejscu i o każdej porze, czasem bardzo donośnym głosem a czasem bez wydawania jakichkolwiek odgłosów abym się nie kapnęła ale ich miny mogłyby powalić nawet Bazyliszka.
W międzyczasie Weronika miała wybity palec i cieszyła się, że miała wybity, bo nie ćwiczyła na wf, ale mogłoby być lepiej, bo gdyby to było u prawej ręki a nie u lewej, to nie musiałaby również pisać :)
Wiki zaś nadal lubi się stroić i ma ku temu częste okazje, bo jest takim towarzyskim ludzikiem, ze wciąż jest zapraszana do kulek na jakieś urodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz