Znów nadszedł - wyczekany, cudny, pachnący bzami, ożywiony ptasim śpiewem już od świtu!
Maj! Maryjny, wypełniony Jej opieką, pięknem, nadzieją i pięknem miłości.
Wspaniale, że możemy się tym wszystkich upajać. Choć pęd dnia codziennego skutecznie odziera mnie z tego wszystkiego, na co niegdyś wyczekiwałam, to choroba dała mi trochę zwolnić, zatrzymać się, zadumać, zauważyć, poczuć i zachwycić się jak dawniej, znów znaleźć czas i siły na to co najważniejsze - na miłość !
Matko Pięknej Miłości - módl się za nami!
piękne słowa....a bez...już czuję ten zapach :) szkoda, że przed nami zima...ale oby do wiosny!
OdpowiedzUsuń